środa, 13 sierpnia 2014

KOMENTOWANIE POSTÓW...

Komentowanie postów na blogach... dlaczego właśnie ten temat chcę dzisiaj poruszyć? Otóż już dość dawno zauważyłam, że większość blogerów komentuje posty nie czytając ich. Po prostu zerkną na zdjęcia, wyłapią jedno zdanie i skomentują coś typu "świetny post" lub po prostu napiszą komentarz, który w ogóle nie pasuje do tematyki postu. Po co to robią? Sama nie wiem. Czasem po prostu wstawią jakieś zdanie w komentarzu, żeby nie napisać "Zapraszam na mojego bloga +link" . Chcą się zareklamować? Nie mam pojęcia. Jednak ja widząc komentarz tego typu nawet nie zerkam w link. O wiele bardziej ciekawią mnie komentarze, w których widzę, że osoba przeczytała to co napisałam, wyraziła swoje poglądy na ten temat i ewentualnie wstawiła link do swojego bloga, gdyż wtedy zauważam, że ta osoba może mieć całkiem ciekawe posty na swoim blogu co prawda może i o podobnej tematyce ale zupełnie innych poglądach.

Pojawiła się również moda na "komentarz = komentarz". Czyli delikatnie mówiąc: "Jeśli nie skomentujesz mojego postu ja nie skomentuję twojego". Czy jest to mądre zagranie? Niezupełnie. Bo jeżeli my nie będziemy wspierać innych blogerów z własnej woli to nikt nie będzie chciał zajrzeć na naszego bloga, gdyż będą uważać, że prowadzimy je dla sławy, a nie dlatego, że jest to nasza pasja.

Mam nadzieję, że takich komentarzy będzie coraz mniej na blogach. Pamiętajcie, to nie link zachęca czytelników lecz to w jaki sposób się wypowiadacie w komentarzu! :)

czwartek, 31 lipca 2014

W ROLI NIANI .

 Dzisiejsze popołudnie było dla mnie wielką niespodzianką. Przyjechała do mnie kuzynka, która oznajmiła mi, że zostaje na 7 dni. Jednak sądząc po ubraniach, które przywiozła ze sobą wygląda na to, że zostaje przynajmniej na miesiąc. Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż ciocia mi nic nie wspominała, że Madzia wpadnie do nas na wakacje. Nie wiem jak sprawdzę się w roli niani. Jeśli Madzia przeżyje przy mnie przynajmniej 24 godziny to myślę, że będzie dobrze. Haha. Jak na razie zapowiada się ciekawie. Minęło kilka godzin, a moja kochana kuzyneczka zaczęła się bawić w "panią profesor" (co widać na zdjęciu). Mam nadzieję, że pogoda się trochę poprawi i będę mogła ją zabrać przynajmniej na jakiś spacerek albo na plac zabaw. Jak na razie to wygląda na to, że najbliższe 7 dni (które spędzi u mnie Madzia) przesiedzimy w domu. Co mnie i Madzię niestety niezbyt zadowala. No ale to się dopiero okaże. :)

wtorek, 29 lipca 2014

NA NOWO .

 
Mój blog istnieje już 4 lata. Sama nie wiem kiedy to minęło. Ciągle tylko usuwałam posty, robiłam sobie długą przerwę od blogowania po czym znów wracałam i zaczynałam wszystko od nowa. I tak jest tym razem.  Jednak zdałam sobie sprawę z tego, że życie bez blogowania jest dla mnie niczym. Blogowanie od zawsze było moją pasją. Nigdy nie traktowałam tego jako pracy. Owszem były chwile, w których zastanawiałam się czy ma ono sens, czy ktokolwiek chce to czytać, ale w momencie gdy znikałam z blogowego świata, pojawiały się osoby, które wspierały mnie, pytały kiedy wrócę i tłumaczyły mi, że dzięki mnie odkryły na nowo sens życia, że przywróciłam im nadzieję, pokazałam, że życie może być piękniejsze. Sama nie wiem czy rzeczywiście tak jest. Czy przez blogowanie sprawiam, że czyjeś życie staje się piękniejsze. Jednak wiem, że nie potrafię żyć bez tego. Stało się to częścią mnie. Mój blog jest jedynym miejscem, w którym mogę napisać co myślę i czuję. To w nim jest zapisane całe moje życie. Poza tym, jesteście jeszcze Wy- moi wierni obserwatorzy. To dzięki Wam moje życie nabiera sensu. Jesteście wspaniali. Cieszy mnie fakt, że miałam okazję wielu z Was poznać, gdyż każdy z Was ma w sobie coś wyjątkowego. Mam nadzieję, że tym razem zagoszczę tu na dłużej i że nadal będziecie mnie wspierać w tym co robię. Bo to wy sprawiacie, że dostaję powera do dalszej pracy.